Komunikacja jest wszystkim, wszystko jest komunikacją. Mając na uwadze to założenie, weźmy na warsztat reklamę. Inaczej.
Żyjemy w świecie, w którym marketing otacza nas ze wszystkich stron. My w sposób bardziej lub mniej świadomy poddajemy mu się i płyniemy jego nurtem. Czy mamy jakikolwiek wpływ na to jak długo, gdzie i jak płyniemy?
Ambient to spryt i inteligencja
To reklama, która nie drażni, nie razi agresywnością, jednocześnie przykuwając uwagę. Mobilizuje nas do myślenia. A to niezwykłe. Niezwykłe, bo dzisiaj wszystko wydaje się myśleć za nas. Piękna Pani na ekranie doskonale wie, jaki proszek do prania jest dla nas odpowiedni, a elegancko ubrany Pan znalazł dla nas idealną ofertę bankowego konta. A gdzie w tym wszystkim wolność wyboru? Gdzie samodzielność?
Samodzielność pojawia się w momencie powolnego kreowania się wizerunku firmy w naszej głowie. Rodzi się w nas poczucie świadomości marki. Sposób komunikacji z otoczeniem buduje jej relacje i pozycję.
Kiedy coś nas zainteresuje, przyciągnie naszą uwagę zaczynamy szperać w poszukiwaniu jakichkolwiek informacji. Chcemy wiedzieć więcej. To właśnie ten pociąg do wiedzy jest sukcesem reklamy. Ambient doskonale wpasowuje się w te ramy. Intryguje, zastanawia, nie mówiąc niczego. Milczy. Mowa jest srebrem, milczenie złotem?
Zwolennicy ambientu powierzchnie reklamową widzą wszędzie. Przystanki, tunele, przejścia dla pieszych, śmietniki. Im absurdalniej tym lepiej. Drugie życie ambientu rozpoczyna się jednak na YouTube. Dopiero tam zaczyna rozprzestrzeniać się niczym wirus.
A jak ambient ma się w Polsce?
Prezentujemy ubiegłoroczny raport przedstawiający stosunek polskich firm do ambientu. Największą trudnością i barierą przy wykorzystaniu ambientu jest trudność oceny efektywności jej skuteczności. Można to zmierzyć, ale to bardzo kosztowne.
Raport: Rynek ambientu w Polsce
A na koniec najnowszy ambient Coca Coli. Jak pokazać, że Diet Coke jest naprawdę Diet? Proste, a jednak nikt wcześniej na to nie wpadł.