MARKETING SZEPTANY – JAK TO DZIAŁA?

Reklamy powoli lecz coraz intensywniej dokonują inwazji na nasze życie, również prywatne. Otwieramy gazetę przy śniadaniu – reklama, włączamy ulubiony program publicystyczny – reklama, otwieramy skrzynkę na listy w oczekiwaniu na list od ciotki z Ameryki – znajdujemy ulotki reklamowe z pobliskiego supermarketu. Jesteśmy świadomi obecności reklam w codziennym życiu, a jaka jest nasza reakcja na nie?

zdj kopia

Mamy coraz większą świadomość przekazywanych w mediach treści reklamowych. Wiemy, że są to starannie zaplanowane działania, teksty wypowiadane przez reklamowych aktorów wyreżyserowane, a uśmiechy doskonale wyćwiczone. Jesteśmy świadomi tego, że jesteśmy obiektem manipulacji.

Zastanawiamy się nad zakupem nowego proszku do prania, nasz poprzedni nie do końca się sprawdził. Jedziemy więc do supermarketu, stajemy przed regałem, na którym w równych rzędach, poustawianych jest kilkanaście rodzajów proszków do prania. Przy każdym z nich widnieje adnotacja, że w tym tygodniu obowiązuje wyjątkowo niska cena – a my, po prostu musimy spróbować! Do głowy przychodzą nam różnorakie reklamy promujące różne proszki. Każda jedna zachwala właściwości i sposób działania proszku X. I bądź tu mądry!

Zastanówmy się więc. Wybór mamy ogromny, pod względem kolorów, cen, właściwości, jednym słowem – wszystkiego. Jak wybrać najlepiej?

A co gdyby proszek, którego reklama wyjątkowo nas drażni, poleciła nam mama lub przyjaciółka? Czym kierowalibyśmy się w takiej sytuacji? Wyreżyserowaną reklamą czy zaufanym źródłem i rekomendacją? Subiektywna opinia i szczerze słowo mają nieocenioną siłę i moc.

Głuchy telefon

Jak wynika z badań aż 92% spośród przebadanych ludzi podczas zakupów kieruje się poleceniem i rekomendacją znajomych, rodziny czy nawet uczestników for internetowych.

Raport Global Trust in Advertising Nielsena

Jaki byłby bowiem sens w przekazywaniu nam fałszywych i nieprawdziwych informacji? Ludzie niezwiązani z firmą czy reklamą nie mają absolutnie żadnego interesu w tym, żeby nakierować nas na konkretny produkt i nakłonić do jego kupna. Kierują się po prostu dobrą radą i chęcią pomocy. Bezpośredni kanał to najbardziej zaufane źródło.

Jak to się sprawdza w rzeczywistości?

Marketing szeptany wykorzystywany jest coraz częściej w procesach promocji czy reklamy. Technika marketingu szeptanego została wykorzystana m.in. przez Google przy promocji G-maila. Google na początku nie umożliwiało wszystkim utworzenia mailowego konta. Dostęp do kont pocztowych został rozdany tylko niewielkiej grupie odbiorców, którzy mogli przekazać dostęp do konta za pomocą zapraszającego e-maila. Każda nowa osoba, również dostawała pulę zaproszeń do rozesłania. Proces w sieci rozprzestrzenił się błyskawicznie. Każdy chciał mieć dostęp do wówczas elitarnego konta na G-mailu. Proste, prawda?

Kolejny przykład WOM to reklama Nike. Tym razem jest to przykład jednego z rodzajów marketingu szeptanego – tzw. marketingu wirusowego. Nakręcony amatorską kamerą film z treningu jednego z lepszych piłkarzy świata Ronaldinho, obejrzało w ciągu kilku tygodni 10 mln osób. Kampanię zrealizowała hiszpańska agencja Media Contacts. Film przedstawia Brazylijczyka, który podczas treningu kilka razy z rzędu z kilkudziesięciu metrów trafia piłką w poprzeczkę. Ubrany jest w strój Nike, a przed treningiem zakłada buty tej firmy. Mimo to rozsyłany przez fanów futbolu film w niczym nie przypomina tradycyjnej reklamy. Akcja została uznana za wzorcowo przeprowadzony marketing wirusowy i zdobyła w Hiszpanii prestiżową nagrodę Gold Effie.

Jak do każdej formy marketingu, również do marketingu szeptanego należy podejść w sposób umiejętny i przemyślany. Jak pokazuje ostatnia sytuacja z dwoma markami elektronicznymi – Samsungiem i HTC, należy baczyć na słowa. Samsung wraz ze swoim tajwańskim partnerem, płacili grupie studentów za pisanie peanów na cześć własnych produktów i negatywnych opinii o produktach HTC. Samsung się przyznał do zarzucanych mu działań  i nawet przeprosił na profilu na Facebooku.

Trochę statystyk

Marketing szeptany to obecnie jedno z najprężniej rozwijających się narzędzi na świecie. Jego popularność rośnie wraz z rozwojem mediów i portali społecznościowych. W Polsce co trzeci internauta pytany przez PBI deklaruje, że w ciągu ostatnich 24 godzin korzystał w wolnej chwili z portalu społecznościowego, a co dziesiąty z bloga.

Zgodnie z raportem 2010 Digital Microsoft Outlook, opublikowanym przez SoDA (Societies of Digital Agencies) serwisy społecznościowe posiadają największy udział w marketingu internetowym.

A co ciekawe, aż trzy czwarte Polaków wierzy w dane udostępniane w sieci. Ostatnie badanie Reader’s Digest pokazuje, że Polacy z wynikiem 72% osób deklarujących zaufanie do internetowych treści, znacznie przekracza średnią, która wynosi zaledwie 49%. Działania w sieci, to najlepszy sposób trafienia do polskich odbiorców.

Internet to potężne źródło komunikacyjne, warto umiejętnie z niego skorzystać, ponieważ efekty podjętych w nim działań, mogą być co najmniej zadowalające.

1 myśl w temacie “MARKETING SZEPTANY – JAK TO DZIAŁA?

  1. ula123

    Chyba nie mogę zgodzić się, że marketing wirusowy jest rodzajem marketingu szeptanego. Przykład, jaki jest podany w artykule o reklamie NIKE, jest jak najbardziej trafny, bo jest to marketing wirusowy. Owszem te dwa rodzaje łączą się ze sobą, ale żeby przypisywać viral marketing jako rodzaj szeptanego, to nie bardzo.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *